niedziela, 28 czerwca 2015

KONKURS! Wygraj oryginalną sukienkę mojego projektu! :)

Cześć. Jak już zapewne wiesz z fejsbuka (fejs) postanowiłam zorganizować konkurs, w którym do wygrania będzie NOWY egzemplarz miętowej sukienki zamieszczonej we wpisie Czy mówiłam już, że lubię szyć? Dlaczego akurat ona? Bo jest najładniejsza, bardzo uniwersalna, lekka i przewiewna i do tego w przepięknym kolorze. Idealna na lato! :) Poza tym, moja Mamcia - jako profesjonalna krawcowa - ma tego materiału od cholery i trochę, więc - bez względu na rozmiar - nie ma obaw, że będzie go za mało :P


wtorek, 23 czerwca 2015

Czy mówiłam już, że lubię szyć?


Dobra, szyć to może za dużo powiedziane. Lubię projektować sobie ubrania. Szyciem zajmuje się moja Mamcia, która ma "to coś" i zawsze uszyje mi to, co widzę oczyma wyobraźni a czego nie mogę znaleźć w żadnym sklepie.

sobota, 20 czerwca 2015

Coś o książkach i moja minipowieść z czasów gimbazy cz.1 (Uwaga, głównie dla gimnazjalistów)

Hej! Jak już pisałam na moim facebooku, za czasów gimbazy byłam strasznym molem książkowym. Fakt, nie były to jakieś poważne i grube książki (no, może z wyjątkiem Zakonu Feniksa, który wciągnęłam w dwa dni, ale to nie jest poważna powieść), ale zawsze lepiej czytać coś niż nie czytać w ogóle. Na te wakacje mam już zrobioną listę książek obowiązkowych do przeczytania, bo coś rzadko czytam ostatnio, a przecież czytanie rozwija mózg, wyobraźnię, pomaga się skoncentrować, wzbogaca słownictwo, uczy odpowiedniej gramatyki (jeśli czytasz po angielsku), ogólnie ma same zalety! DLATEGO TRZEBA CZYTAĆ!

czwartek, 11 czerwca 2015

Górołaz od siedmiu boleści, czyli "wyprawa" do Tatrzańskiej Łomnicy!

Długi czerwcowy weekend. Ciepło. Słońce. Wolne. W związku z powyższym, jak pewnie każdy zapracowany student (w moim przypadku to akurat oksymoron) chciałam sobie jakoś aktywnie zagospodarować ten czas, więc wraz ze znajomymi postanowiłam ruszyć swój leniwy tyłek gdzieś w góry. Uwielbiam je i jak już będę bogata to moim marzeniem jest mieć pensjonacik właśnie gdzieś w okolicach Tatr. Nie to, żebym była jakimś super taternikiem, ale naprawdę w takich krajobrazach czuję się niesamowicie dobrze. I choćbym nie wiem jak była leniwa, na wędrówkę po szlaku piszę się pierwsza (o ile nie jest to jakiś hiper niebezpieczny szlak, bo jestem straszną panikarą).
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka