sobota, 9 maja 2015

Dlaczego fajnie jest mieć młodsze rodzeństwo?

Strasznie, ale to strasznie kocham swoją młodszą siostrę. Kiedyś różnica wieku sprawiała, że dosłownie miałam ochotę wyrzucić ją przez okno albo zlać na kwaśne jabłko. To było bardzo dawno temu, kiedy jeszcze nie wiedziałam, jak to jest przesrane być dorosłym. W gimnazjum, w okresie buntu, porwanych spodni, pierwszych imprez i wiecznych kłótni z mamą, Grażynka była moim workiem treningowym. Serio, tak jej się obrywało, że jak sobie o tym pomyślę, to zastanawiam się, jakim cudem ona żyje? Kłóciłyśmy się o wszystko, dosłownie o wszystko! O telewizor, bo ona chciała oglądać bajki a ja coś innego, o głośną muzykę, bo ona chciała oglądać bajki, a ja puszczałam The Rasmus na cały regulator, o drzemkę, bo ona oglądała bajki na cały regulator a ja chciałam się przespać właśnie w tym pokoju (pewnie po to, by zrobić jej na złość). Strasznie słodki był z niej dzieciak, zwłaszcza jak rysowała mi po zeszytach albo rwała włosy z głowy.

Od noworodka Grażynka ma bujną wyobraźnię. Jak miała może ze 3 lata albo mniej, to opowiadała takie historie, że z kapci można było wylecieć. Codziennie przy obiedzie, kiedy całą rodzinką zasiadaliśmy do stołu, Tata pytał się mnie, jak było w szkole. Któregoś razu Grażynka ni stąd ni zowąd wyskoczyła, że ona też była w szkole i że jej pani zadała mnóstwo pracy domowej, a Jasiek jej dokuczał. I tak się zaczęło, każdego popołudnia Grażynka uruchamiała swoje zdolności bajkotwórcze i opowiadała, jak minął jej ciężki dzień w szkole. Sikaliśmy wtedy po majtkach, serio, bo mówiła to z takim przejęciem. Do tej pory jest taka kreatywna, ciekawe co z tego wyrośnie?

Nigdy nie zapomnę też, jak w pewien letni dzień mama przygotowywała obiad. Normalna sprawa, deska do krojenia, nóż i kurczak. Nagle podchodzi do niej Grażynka, ledwo co sięgając blatu, i zerka co tam ta mam kroi. Myśli, myśli i nagle wypala:
-Mamo, a czy ten kurczak to jest ze świni?

Teraz sama jest już w gimbazie. Trochę miewa humory, wiadomo, okres buntu. Szkoda, bo jak była mała to była taka fajna. Teraz też jest fajna, ale kiedyś sięgała mi do kolana, a teraz jest już wyższa od mnie. Na szczęście, poczucie humoru i bystrość została taka sama. Sytuacja z przed paru dni: siedzimy obie w jadalni, ja przy laptopie, ona przy śniadaniu oglądając telewizor. Nagle niezdarnie rozsypała cukier, próbując osłodzić sobie herbatę. Ja już z nerwem mówię:
-Co Ty robisz?
Za to Grażynka ze spokojem odpowiada:
-Sprawdzam sypkość cukru.
-I co?
-No, jest sypki.

Pamiętam jeszcze te czasy, kiedy byłam jedynaczką. Owszem, fajnie było, rozpieszczony był ze mnie bachor jak nie wiem. Ale za żadne skarby świata nie oddałabym teraz Grażynki. Rodzeństwo to naprawdę super sprawa! Pogadamy, posprzeczamy się, jak przyjeżdżam do domu to śpimy razem w łóżku i gadamy po nocach, oglądamy Nianię, obgadujemy rodziców (ja oczywiście muszę sprowadzać ją do pionu, bo teraz Mama z Tatą są dla niej be) i w ogóle jest tak mnóstwo rzeczy, które robione razem są fajniejsze, że aż trudno mi je wszystkie wymienić.

Czasem mam wrażenie, że Grażynka nie wie, jak bardzo bardzo ją kocham. No dobra, raz zdarzyło mi się zasnąć przy telefonie, kiedy opowiadała mi jakieś swoje gimbazjalne historie, ale to tylko dlatego, że byłam zmęczona. I to, że nie mogłabym wytrzymać z nią pod jednym dachem tygodnia bez kłótni też o niczym nie świadczy. Po prostu, rodzeństwo też się czasem kłóci, zwłaszcza jak jedno z nich jest mądrzejsze :D Ale gdyby było trzeba, to życie bym za nią oddała w ciemno. O!

7 komentarzy :

  1. Mam dużo młotowego brata.
    http://alia-natalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja napisałaś to w taki sposób, że ja teraz żałuję, że jestem jedynaczką. Sama chciałabym mieć młodsze rodzeństwo (mimo, iż zazwyczaj marzyłam o starszym bracie, cóż to już nie wypali.;P). Kurczę, zazdroszczę Ci takiej siostrzanej bliskości(?). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wiadomo, czym jeszcze Cię rodzice zaskoczą! :)

      Usuń
  3. Ja mam młodszą siostrę o rok , nie jest to duża różnica, ale teraz dobrze się z nią dogaduje. Oczywiscie zdarza się nam pokłócic, jednak bez kłotni byłoby nudno. Nawet razem prowadzimy bloga

    http://justine-and-nicole.blogspot.com/

    Ps. Do komentarza wyżej - Ja też zawsze chciałam miec starszego brata oiadhioaf

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam starszego brata i młodszego też i wolałabym mieć siostrę! Nie wiem co jest fajnego w posiadaniu starszego brata ;f

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam trzech młodszych braci, którzy czasem doprowadzają mnie do nerwicy, ale fajnie, że są :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem Wam dziewczyny, że chyba każda z nas marzyła o starszym bracie. Już od małego wiedziałyśmy, że on mógłby mieć przystojnych kolegów :D

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka